Juwenalia 2011: Mieszkańcy Lublina mają dosyć koncertów

Mam absolutnie odwrotne wrażenia. Co to za juwenalia gdzie koncert trwa od 20.30 do 00.30 i do tego jest tak cicho że, przy stolikach można szeptem rozmawiać a muzyka jest ledwie słyszalna. Może i zdziadziałem ale kiedyś to były koncerty które trwały od 16tej do 3 w nocy i było tak głośno że, 3km dalej było dokładnie słychać. Apeluję GŁOŚNIEJ I DŁUŻEJ

Mi się właśnie podoba, otwieram okno i mam koncert w domu. Teraz będzie cały rok ciszy.

Przecież każdy był kiedyś młody.. I jak Wy chcecie być stolicą kultury jak tolerancji i zrozumienia u Was za grosz??...

A w du*** mają mieszkańców. Dlaczego koncerty na Zamkowym kończą się o 22? A mieszkańcom Wapiennej,Wigilijnej itd. łomotało wczoraj do północy? No cóż pewnie nikt WAŻNY tam nie mieszka.

Lublin to miasto studenckie dlatego właśnie prezydent nie moze zapominac o studentach. Przeciez tu nie ma produkcji i wlasciwie najwieksza zaleta lublina jest jego akademickosc. Z pewnoscia gdyby nie studencji przywozacy tutaj kase miasto wygladaloby inaczej.

drodzy panstwo!! juwenalia sa raz w roku przez kilka dni. czy co roku musi powtarzac sie sytuacja z wiecznym narzekaniem? ja mieszkam pod sama politechnika i przez 3 dni nie bylo slychac praktycznie nic. widocznie to zalezalo od powietrza,natomiast to ze wczoraj bylo glosniej, to wystarczylo zamknac okna i po problemi. po co ciagle zrzedzenie??

Zgadzam sie z przedmówcami, gdyby nie studenciu to miasto by umarło Trzeba sie liczyc ze zdaniem 100 tysiecy młodych ludzi. PS. Muniek wymiatał wczoraj ;p

A mnie się to podoba.Moja stara akurat miała okres.Otworzyłem okno i nie słyszałem jej comiesięcznego dziamdziania.Apeluję o koncerty co 28 dni!!!!!!!!

Już się jakieś stare babki zdążyły zgorszyć... Nie macie koncertów przez kilka tygodni tylko kilka dni. Każda uczelnia robi koncerty na swoim terenie i nie ma miejsca w którym są cały czas dłużej niż kilka dni. Studentom się należy a wy możecie sobie przyjść i też się pobawić. Wypadało by wam powiedzieć "Dziękuję."

Pani Zofio z ul. Plażowej nad Zalewem i na Felinie tez mieszkają ludzie. Niech kupi Pani sobie zatyczki do uszu.

nie dość ze to zagłębie buraczane to jeszcze mieszkańcy to buraki nie dość ze w tym Lublinie nic się nie dzieje to jeszcze CI mieszkańcy zrównajmy z ziemia te zadupie i będzie święty spokój

ja napisał:

nie dość ze to zagłębie buraczane to jeszcze mieszkańcy to buraki nie dość ze w tym Lublinie nic się nie dzieje to jeszcze CI mieszkańcy zrównajmy z ziemia te zadupie i będzie święty spokój

Sam pewnie pochodzisz spod zamojskiej wioski a mieszkańców Lublina wyzywasz od buraków. Typki takie jak ty niestety "pracują" na opinie o studentach: zacietrzewionych prostackich pijakach.

LBN napisał:

Sam pewnie pochodzisz spod zamojskiej wioski a mieszkańców Lublina wyzywasz od buraków. Typki takie jak ty niestety "pracują" na opinie o studentach: zacietrzewionych prostackich pijakach.

Wypraszam sobie. A dlaczego spod zamojskiej? Wioska spod Zamościa, spod Lublina, spod Kraśnika, itp. niczym zasadniczym się nie różni. W każdym miejscu mieszkają ludzie, których można uznać za wzór i tacy, których lepiej nie naśladować. I przestańcie uogólniać. Studenci to też ludzie, którzy uczą się, pracują i czasami jednocześnie wychowują dzieci. Ci, którzy piją do nieprzytomności, śmiecą, wrzeszczą do rana to nie tylko studenci, ale również zwykli licealiści, gimnazjaliści. Ale najlepiej zrzucić wszystko na przyjezdnych, niż zauważać demoralizujące zachowania u swoich dzieci, sąsiadów, itp.

as napisał:

Student utrzymuje to miasto? Poczytaj trochę ucoznych książek to moze zmienisz zdanie o ile twoj mozdżek nie jest na tyle juz wypaczony by nie przyjmować zmian. Miasto, jak wczesniej wspomniał przedmówca utrzymują m.in. podatnicy, natomiast to że codziennie wydajesz studencie w sklepie na wóde czy piwo i uważasz ze "utrzymujesz to miasto", nie powoduje byś się panoszył "paniczu" i uważał czy głosił dookoła że bez ciebie to miasto by umarło.

Jeśli uważasz, że miasto utrzymywane jest tylko z podatków i tylko od ich wielkości zależy rozwój miasta, to proponuję: poczytaj trochę uczonych książek, to może zmienisz zdanie, o ile Twój móżdżek nie jest na tyle już wypaczony, by nie przyjmować zmian. Pomyśl teraz, że gdyby nie studenci w Lublinie, upadłaby znaczna część małej przedsiębiorczości, od barów, pubów, punktów ksero, po wiele sklepów w okolicach miasteczek akademickich. Jest jeszcze coś takiego jak kapitał intelektualny. Gdyby ni studenci, nie byłoby też naukowców, pracowników naukowych uczelni. A ile firm nie działałoby w Lublinie, gdyby nie uczelnie i studenci - czyli łatwość znalezienia pracownika? Uczelnie i studenci, to wielki kapitał tego miasta. Gdyby nie to, to wyjechałoby dużo więcej mieszkańców, byłoby dużo większe bezrobocie i żadnych szans na rozwój. I Twoje podatki nic by nie pomogły.

Jako mieszkanka Lublina - nie zgadzam się z tytułem artykułu!!!Dwie interlokutorki to niekoniecznie reprezentatywna grupa mieszkańców. Mieszkam tu 34 lata i wypowiadam się za tymi, którzy uważają, że Juvenalia to doskonała okazja do zobaczenia i usłyszenia za darmo znanych kapeli w plenerowych warunkach, po prostu cudo!

napisał:

A ile firm nie działałoby w Lublinie, gdyby nie uczelnie i studenci - czyli łatwość znalezienia pracownika?

Dziękujemy studentom za zaniżanie zarobków, psucie rynku. Po co firma ma zatrudniać 10 rok pracownika i płacić mu 2500 na rekę jak przyjdzie taki z ostatniego roku studiów czy po studiach i z pocałowaniem ręki weźmie ta pracę za 1500.

Na Felinie odbywają się co roku koncerty innej uczelni - UP.. Zemborzyce? odpadają.. za blisko wody - zbyt niebezpieczne.. GDZIE ja się pytam studenci mają organizować imprezy jeśli nie w centrum!.. każda uczelnia działa na swoim terenie!.. ja słyszałam te koncerty przez okno i nie zrzędzę mimo że dziś spałam tylko 4 godziny.. ludzie ogarnijcie się.. przecież 3 czy 4 dni koncertowe do ok 00:30 w nocy chyba zniesiecie.. a co do nagłośnienia.. zapewniam, że nie było "podkręcone" na 100%, nikt nie daje mocy w głośników na maksa bo wówczas dźwięk szwankuje.. he pozdrawiam wszystkich zniesmaczonych..

Jak całe LSM żyje z studentów to jest dobrze i nikt nie narzeka. Raptem 4 dni koncerty do północy i już wielkie oburzenie. Ja mam klub pod oknem, grile się palą czasem do 2 w nocy i nie narzekam a wszystkie okna pootwierane mam od 3 tygodni. takie uciążliwości to można znieść bez problemu, albo pójść i samemu się dobrze bawić, bo widziałem wczoraj nawet dziadków po 70 lat.

Dziadkom jak zwykle nic nie pasuje, tylko gdyby nie studenci to miasto spadło by do ligi miasta powiatowego. To ja teraz powiem co mi nie pasuje jako studentowi KUL. Codziennia rano jadę na uczelnię autobusem 18 i powiedzcie mi GDZIE TE WSZYSTKIE DZIADKI JADĄ NA 8 RAN0?????śCISK JEST NIESAMOWITY A DZIADKI JESZCZE SIĘ ROZPYCHAJĄ ZE SWOIMI TOBOŁAMI, RUSKIMI SIATKAMI, WÓZKAMI ITD I TO O 7 RANO GDY W AUTOBUSACH ZDĄŻAJĄ LUDZIE DO SZKOŁY, PRACY, NA UCZELNIE.... http://img9.imageshack.us/img9/7225/dziadki.jpg

Autochton napisał:

Wypi...dalać z bandami najeb..nych gówniarzy na koncertach i z bandami nawiedzonych poje..bów na procesjach

a Pan Student króego wydziału i którego roku?? ale nieee, chyba już doktorat z CHamologii